niedziela, 9 czerwca 2013

[Sport]Moja najlepsza przygoda z rolkami

Mnóstwo osób polubiło rolki za ich niewiarygodną wygodę i szybkość. Pamiętam jeszcze czasy, kiedy była moda na proste wrotki. Jakoś nigdy nie umiałam na nich chociaż ustać. Cały czas tylko się przewracałam. To już na pierwszym rowerku szło mi o wiele lepiej. Moja siostra tymczasem mogła cały dzień mieć je ubrane na nogach i pędzić jak strzała po całym parku. W sumie to nie dziwię się, że tak wyśmienicie sobie radziła. W końcu całą zimę spędziła na lodowisku z przyjaciółmi. Ja byłam dość mała i łyżwy wydawały mi się straszne. Nie wiedziałam jak hamować, toteż cały czas trzymałam się bandy. Szczęśliwie moja siostra jest dość wytrwałą nauczycielką i krok po kroku uczyła mnie najważniejszych ruchów. Do teraz na lodowisku czuję się swobodnie i bezpiecznie. Tak samo jest z rolkami. Nie są one dla mnie dużym wyzwaniem. Ponieważ ciężko byłoby mi trzymać i rolki , i łyżwy w szafce, zdecydowałam się zainwestować w łyżworolki. Obecnie jedynie zamieniam kółka na płozy i mogę w dalszym ciągu śmigać. W dodatku są one ręcznie regulowane, więc grubość skarpet nie ma znaczenia. Co jakiś czas wspominam tamte czasy i mój niepewny kontakt z lodem. Pamiętam też ferie letnie spędzone na rolkach. To są zdecydowanie najlepsze wspomnienia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.